Najnowsze wpisy, strona 25


Fortis i Dominet wycofuje z oferty kredyty...
Autor: muzyczny
06 maja 2008, 18:41
Fortis Bank i należący do niego Dominet Bank wycofują ze swojej oferty kredyty mieszkaniowe denominowane we frankach – dowiedział się nieoficjalnie Bankier.pl. Decyzja została podjęta niespodziewanie i w trybie wręcz natychmiastowym, bo tego rodzaju produkt będzie dostępny w ofercie tych dwóch instytucji jedynie do 15 maja! Zarząd Grupy Fortis motywuje to posunięcie względami bezpieczeństwa klientów, aczkolwiek ostateczna decyzja o losie tych kredytów zostanie podjęta w październiku. Można się jednak spodziewać, że decyzja nie ulegnie już zmianie.

Posunięcie Fortis Banku może wzbudzić dużo spekulacji, ponieważ jest to ruch dokładnie odwrotny do obecnie panujących tendencji na polskim rynku. W ostatnich dniach kredyty we frankach zaczął udzielać ING BSK, a nieco wcześniej BZ WBK. Obie instytucje zdecydowały się na to prawdopodobnie ze względu na radykalne zmniejszenie akcji kredytów udzielanych jedynie w złotych. Zdaniem Bankier.pl, tak niespodziewana decyzja Fortis Banku może zatem oznaczać tylko dwie rzeczy - albo kłopoty w tanim finansowaniu tych kredytów w ramach grupy, albo zapowiadać w najbliższym czasie poważne osłabienie polskiej waluty.

Fortis Bank należał do bardzo aktywnych graczy na rynku kredytów hipotecznych. Bank wyspecjalizował się szczególnie w kredytach na wysokie kwoty, przede wszystkim udzielanych we frankach. W ostatnich miesiącach wprowadził też swoje produkty do należącej do siebie sieci Dominet Banku. Wycofanie z oferty kredytów walutowych, w momencie kiedy oprocentowanie kredytów złotowych jest rekordowo wysokie, praktycznie skazuje tę instytucję na drastyczne zmniejszenie wolumenu udzielanych kredytów.

Nieoczekiwany ruch Fortis Banku może na nowo wzbudzić dyskusję na temat bezpieczeństwa udzielania wysokich kredytów w obcych walutach. Co prawda w ostatnich kilkunastu miesiącach złoty cały czas się umacniał, to jednak zawsze istnieje możliwość osłabienia się rodzimej waluty, co przy spadających cenach nieruchomości, może spowodować kryzys na całym rynku. To właśnie między innymi w celu ochrony przed takim scenariuszem, została wdrożona dwa lata temu rekomendacja S. Nie można jednak wykluczyć, że wyjaśnienie decyzji Fortis Banku jest znacznie prostsze. Jest nim rosnąca cena pieniądza w Polsce i problemy z finansowaniem się na rynkach międzynarodowych. Chociaż Grupa Fortis nie była dotychczas wymieniana wśród najbardziej poszkodowanych przez kryzys w USA, to może się okazać, że problemy tam wywołane, mogły skłonić Grupę do mniejszej ekspozycji na ryzyko. Mogło też pojawić się większe zapotrzebowanie kapitałowe w samej grupie – chociażby ze względu na koszty przejęcia części ABN Amro. Biorąc pod uwagę skalę tej operacji, interesy polskiego oddziału zostały przedłożone ponad tę transakcję.

Koszty ekspansji Grupy Fortis niewątpliwie są bardzo wysokie, co przy niesprzyjających warunkach finansowania takich operacji, może spowolnić rozwój na mniej znaczących rynkach. Wydaje się, że z punktu widzenia polskiego kredytobiorcy właśnie taki scenariusz jest akurat w tej sytuacji najbardziej pożądany. Niestety nawet on wskazuje na rosnące ryzyko na rynku, a co za tym idzie możliwość dalszych spadków na rynku nieruchomości. Jeśli zagraniczni udziałowcy polskich banków będą mieli problemy z finansowaniem się na swoich rodzimych i międzynarodowych rynkach, można zapomnieć o tym, że będą skłonni wciąż udzielać na taką skalę pożyczek podporządkowanych polskim instytucjom. Wyschnięcie taniego finansowania, może szybko zmniejszyć dostęp do kredytów walutowych, co w konsekwencji musi się odbić na cenach nieruchomości. Taki scenariusz jest bardzo niebezpieczny dla całego rynku, bo mógłby zapoczątkować kilkuletnie, głębokie spadki cen nieruchomości. Nie da się zatem ukryć, że podjęta właśnie przez Fortis Bank decyzja, może być brzemienna w skutkach dla całego polskiego rynku.

Michał Macierzyński, analityk Bankier.pl

GPW goni Zachód
Autor: muzyczny
05 maja 2008, 15:26

Początek tygodnia przyniósł wzrost notowań euro względem dolara. W poniedziałek wspólna waluta zyskała na fali oczekiwań inwestorów na to, że na najbliższym posiedzeniu (czwartek 8 maja) Europejski Bank Centralny nie zdecyduje się na niekorzystne dla niej „cięcie" stóp procentowych w strefie euro, z obecnego poziomu 4,0 proc. Powodem jest oczywiście zbyt wysoka inflacja, która według wstępnych danych w kwietniu w Eurolandzie wyniosła r/r 3,3 proc. i choć była niższa niż w marcu (3,6 proc.) to i tak mocno odbiegała od 2,0 proc. poziomu założonego przez ECB. Kurs EUR/USD, który jeszcze na piątkowym zamknięciu wynosił 1,5423 dziś wzrósł do 1,5498, a o godz. 10:50 wynosił 1,5494. Warto jednak pamiętać o tym, że w trakcie ostatniej w zeszłym tygodniu sesji cena euro do dolara spadła nawet do 1,5360, co oznacza, że była najniższa od 24 marca br. Zielonemu oczywiście pomogły przedstawione tego to dnia lepsze niż oczekiwano dane z amerykańskiego rynku pracy. W kwietniu liczba nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym spadła „jedynie" o 20 tys., choć oczekiwano jej zniżki o 75 tys., a stopa bezrobocia wyniosła 5,0 proc., choć spodziewano się jej odczytu na poziomie 5,2 proc. W takich warunkach nie ma się co dziwić, że prawdopodobieństwo utrzymania przez Fed w czerwcu stóp procentowych w USA na obecnym poziomie wynosi aż ok. 85 proc.

Na rynkach akcyjnych sytuacja była już mniej klarowna. W poniedziałek prawie wszystkie azjatyckie indeksy zyskały na wartości (tu jednak uwaga - spora cześć parkietów była nieczynna: Japonia, Tajlandia i Południowa Korea), w czym niewątpliwie pomogło dobre zamknięcie piątkowego handlu w USA (tak jak w przypadku dolara było to efektem danych z rynku pracy) oraz i kto wie czy nie przede wszystkim fakt ponownego wzrostu cen surowców (ropa, miedź mocno zyskały w piątek, dziś też idą do góry) i związanego z tym dobrego zachowania się spółek tego sektora. Początek europejskiej części handlu przyniósł już jednak spadki. O godz. 10:50 paneuropejski indeks DJ Stoxx 600 zniżkował o 0,33 proc. W tym samym czasie kontrakty terminowe na zaoceaniczne wskaźniki znajdowały się na ok. 0,4 proc. minusie i wskazywały na słabe otwarcie handlu w USA. Rynki w Wielkiej Brytanii były zamknięte z powodu święta. Nastroje oczywiście popsuł Microsoft, który to w sobotę wycofał ofertę przejęcia Yahoo, ale swoje trzy grosze dorzucił chyba też były szef Fed Alan Grennspan mówiąc, że gospodarka Stanów Zjednoczonych znalazła się w fazie recesji. Nie ma co jednak ukrywać, że dla dzisiejszych wydarzeń bardzo duże znacznie będą miały publikowane o godz. 16:00 dane z USA o kondycji sektora usług. Prognozy wskazują na to, że w kwietniu indeks ISM spadł do 49,1 z 49,6 w marcu.

Na krajowym rynku na początku tygodnia atmosfera jest wyraźnie lepsza niż na Zachodzie. Polscy inwestorzy po długim weekendzie „dobijają" do zagranicznych rynków, które podczas długiego majowego weekendu po prostu uciekły GPW do góry. O godz. 10:50 indeks WIG20 rósł o 1,39 proc. (2963,25 pkt). Na rynku walutowym brak większych zmian w stosunku do zamknięcia zeszłego tygodnia, a nastąpiło jedynie dostosowanie do zmian EUR/USD. O godz. 10:50 kurs EUR/PLN wynosił 3,4390, a kurs USD/PLN był równy 2,2195. Na koniec piątkowej sesji było to odpowiednio: 3,4295 i 2,2240. Dziś rano światło dzienne ujrzały wstępne szacunki Ministerstwa Finansów dotyczące inflacji za ostatni miesiąc. Według resortu w kwietniu wskaźnik CPI r/r wzrósł o 4,1 proc., a m/m poszedł w górę o 0,4 proc., w obu przypadkach o tyle samo co w marcu. Z kolei NBP podał, że w tym samym miesiącu oczekiwania inflacyjne gospodarstw domowych wyniosły 4,7 proc. wobec 4,6 proc. w marcu. Warto też zwrócić uwagę na dzisiejszą „jastrzębią" wypowiedź „jastrzębiego" członka RPP, Dariusza Filara, który w wywiadzie dla Radia PiN stwierdził, że Rada jest nadal w fazie zacieśniania polityki monetarnej, a do kolejnej podwyżki stóp procentowych dojdzie najpóźniej w czerwcu.

Raport sporządził:

Marek Nienałtowski

Główny Analityk Rynków Finansowych

Goldenegg - Niezależni Doradcy Finansowi

Raport ten przygotowany został tylko i wyłącznie w celach informacyjnych, a jego treść jest jedynie wyrazem osobistych poglądów autora, nie stanowiąc tym samym żadnej „rekomendacji" do podejmowania jakichkolwiek decyzji inwestycyjnych przez jego czytelnika. Zgodnie z powyższym zarówno Goldenegg - Niezależni Doradcy Finansowi Sp. z o.o., jak i autor raportu nie ponoszą odpowiedzialności za działania będące skutkiem lektury tego opracowania.

Secus I FIZ zainwestował 80% środków
Autor: muzyczny
05 maja 2008, 15:25

Secus I FIZ - pierwszy w Polsce fundusz Private Equity, umożliwiający inwestorom indywidualnym lokowanie kapitału w spółki niepubliczne - zakończył I kwartał 2008 roku dużym sukcesem. Fundusz zainwestował ponad 80 % zgromadzonych środków inwestycyjnych. Zarządzający Secus AM przewiduje, iż pozostałe środki pieniężne zgromadzone w Funduszu zostaną wykorzystane do końca drugiego kwartału 2008 roku. Kolejne inwestycje będą realizowane ze środków pochodzących z wpływów z przygotowywanej emisji certyfikatów inwestycyjnych serii C.

W chwili obecnej przedstawiciele Zarządzającego prowadzą rozmowy dotyczące inwestycji z kilkunastoma przedsiębiorstwami. „Najbardziej zaawansowane są negocjacje z dwoma podmiotami, których oczekiwania kapitałowe w stosunku do Funduszu wynoszą kilkanaście mln zł. Analizujemy możliwość dokonania inwestycji w spółkę reprezentująca branżę spożywczą, a także przeprowadziliśmy due diligence prawno-finansowe spółki handlowej z siedzibą w centralnej Polsce  - mówi Prezes Secus Asset Management SA - Grzegorz Pędras - „Zgodnie z przyjętą polityką inwestycyjną poszukujemy atrakcyjnych projektów o ponadprzeciętnym potencjale zwrotu, które zapewnią zyski na poziomie min. 30 % (IRR)." 

„Obecna sytuacja makroekonomiczna sprzyja inwestycjom Private Equity. Stabilny i zrównoważony wzrost gospodarczy kraju, pomyślne prognozy na przyszłe lata sprawiają, iż na rynku pojawia się coraz więcej przedsiębiorstw dojrzałych do tej formy finansowania. Natomiast panująca dekoniunktura na światowych giełdach sprawia, iż wyceny przedsiębiorstw stają się ponownie atrakcyjnie, a Inwestorzy zainteresowani inwestycjami alternatywnymi mogą liczyć na ponadprzeciętne zyski w długim horyzoncie czasu" - dodaje Grzegorz Pędras. 

Na koniec pierwszego kwartału 2008 roku niezależny audytor Baker Tilly Smoczyński i Partnerzy dokonał oszacowania wartości spółek portfelowych Funduszu. Aktualna wartość aktywów netto przypadająca na jeden certyfikat inwestycyjny została wyliczona na poziomie 1111,94 zł, co oznacza wzrost o blisko 12% w porównaniu do wyceny przeprowadzonej na koniec grudnia 2007. Wzrost wartości aktywów netto Funduszu wskazuje na rosnącą wartość spółek portfelowych, trafność podejmowanych przez Secus decyzji inwestycyjnych oraz potwierdza, że certyfikaty Funduszu mogą być interesującą alternatywą inwestycyjną w czasie dekoniunktury panującej na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Zarządzający oczekuje, iż w momencie upublicznienia spółek portfelowych szacowana wartość akcji zostanie urealniona, co z kolei wpłynie na podwyższenie wartości aktywów netto i realizację celu inwestycyjnego Funduszu.

Fundusz w chwili obecnej ma akcje:
WiedzaNet SA -  Fundusz nabył  2 590 000 akcji za kwotę 1,062 mln zł stanowiących 8,9% kapitału akcyjnego spółki. WiedzaNet S.A. specjalizuje się w projektowaniu i dystrybucji e-szkoleń, materiałów multimedialnych oraz gier edukacyjnych. Poza Polską sprzedaż swoich usług prowadzi m. in. na rynku krajów nadbałtyckich, Półwyspu Bałkańskiego a także na Węgrzech, Słowacji, Rumunii i Bułgarii.

Agito SA - Fundusz nabył 544 500 akcji spółki za łączną kwotę 2 012 175 zł co stanowił 5% udziału w kapitale. Wraz z umową nabycia akcji zostało zawarte porozumienie pomiędzy akcjonariuszami, które zabezpiecza interesy Funduszu jako inwestora mniejszościowego. Agito jest podmiotem specjalizującym się w handlu przez Internet. W swojej ofercie posiada zróżnicowany asortyment z zakresu elektroniki użytkowej, który sukcesywnie jest poszerzany. Spółka prowadzi jeden z najbardziej rozpoznawalnych i cenionych przez internautów sklepów internetowych, co znalazło swoje odzwierciedlenie w wielu nagrodach i wyróżnieniach przyznanych Agito. 

PZU SA - Fundusz nabył 10 000 akcji spółki za łączną kwotę 3 600 000 zł co stanowiło ok. 0,01% udziału w kapitale zakładowym. PZU S.A. jest liderem polskiego rynku ubezpieczeniowego. Oferta grupy obejmuje ubezpieczenia na życie, ubezpieczenia majątkowe, zarządzanie środkami OFE oraz TFI. Spółka prowadzi działalność na terenie Ukrainy i Litwy. 

Inwest SA - Fundusz nabył blisko 32 % akcji grupy deweloperskiej z Krakowa za łączną kwotę 18,5 mln zł. INWEST S.A. dysponuje atrakcyjnym bankiem ziemi zlokalizowanym w obszarze aglomeracji krajowskiej oraz rozpoczyna realizację inwestycji mieszkaniowych o łącznej powierzchni blisko 40 000 m2 w latach 2008-2010. W planach podmiot przewiduje debiut na giełdzie papierów wartościowych do końca 2009 roku. 

Konsekwentnie realizowana polityka inwestycyjna zaowocowała inwestycjami na ponad 25 mln zł.

Secus Asset Management S.A. jest niezależnym domem maklerskim, który świadczy usługi zarządzania aktywami klientów w oparciu o aktywa rynku niepublicznego oraz rynku nieruchomości. Głównym celem firmy jest tworzenie innowacyjnych, wysokodochodowych produktów inwestycyjnych takich jak SECUS I FIZ (fundusz zamknięty Private Equity) czy też Silesia Fund (fundusz zalążkowy, inwestujący w spółki we wczesnej fazie rozwoju). Ponadto, Secus AM świadczy usługi z zakresu Corporate Finance, w tym także przeprowadza oferty publiczne i niepubliczne. Secus Asset Management S.A. jest również Autoryzowanym Doradcą w alternatywnym systemie obrotu na rynku NewConnect. 

NewConnect pomostem do głównego parkietu...
Autor: muzyczny
05 maja 2008, 15:25

Na NewConnect można znaleźć spółki, które ze względu na skalę działania kwalifikują się na główny parkiet GPW. Potrzebują jednak czasu na odpowiednie przygotowanie się na debiut na głównym parkiecie.

Na rynku NewConnect notowane są w ogromnym stopniu spółki o kilkuletniej historii oraz dobrych wynikach działalności. To podmioty, które bardzo dobrze czują się w swojej niszy rynkowej, a inwestycje z pozyskanego kapitału pozwolą im dokonać skokowego wzrostu przychodów i zysku w niedługiej perspektywie czasu.

Pomost na GPW

Spółki te – sprawdzone w swoich pomysłach i odnotowujące sukcesy w branży – mają zapewnić młodemu rynkowi stabilizację i wiarygodność. Na NewConnect można znaleźć również spółki, które ze względu na skalę działania i wartość oferty kwalifikują się na główny parkiet GPW, ale potrzebują czasu na odpowiednie przygotowanie się na debiut na głównym parkiecie. W takim przypadku spółki traktują NewConnect jako pomost do głównego parkietu GPW. Takie podmioty przyciągają inwestorów, budują ich zaufanie do rynku. Łatwiej jest inwestować w spółki, które mają relatywnie stabilną i sprawdzoną grupę odbiorców swoich produktów, planują przejść z NewConnect na rynek regulowany i już wypracowały sobie znaczącą pozycję na rynku.

Technologie i trendy

Nie kłóci się to także z założeniami rynku – przeznaczonego przecież w głównej mierze dla startup’ów. Wkrótce pojawią się na tym rynku firmy dopiero wchodzące na rynki, startujące z pomysłami, firmy, które mają się rozwinąć dzięki kapitałom pozyskanym na NewConnect, przedsiębiorstwa, które pomimo wczesnego etapu rozwoju mają okazać się trafioną inwestycją – firmy wykorzystujące najnowocześniejsze technologie i trendy. To właśnie dzięki podmiotom pewniejszym, sprawdzonym, które teraz budują rynek NewConnect, inwestorzy będą chętniej wchodzili w te mniej pewne inwestycje.

Wyższe ryzyko, wyższe zyski

Inwestycje w spółki z rynku NewConnect to dla inwestorów szansa na osiągnięcie znacznych zysków, ale przy dużo wyższym ryzyku – mówi Anna Janus, Prezes Zarządu IPO.pl. Muszą oni liczyć się z zamrożeniem środków na dłuższy okres - ideą funkcjonowania rynku NewConnect jest przecież dofinansowanie spółek innowacyjnych, z konkretnym pomysłem na biznes, ale bez historii. Dlatego zyski z inwestycji pojawią się wraz z budową tej historii, z rozwojem firmy dzięki kapitałowi pozyskanemu z NewConnect. Kupując akcje spółki notowanej na tym rynku, kupujemy wizję docelowej działalności, a zarobimy tym więcej im efektywniej spółka wykorzysta otrzymamy kapitał – dodaje Janus.

Słaba akcja medialna

Dziś liczba spółek, których akcje są notowane na NewConnect sięga 47. Najliczniejsze grono działa w sektorach: finanse, handel oraz informatyka. Wiele jest swoistych „sierotek” rynku NewConnect – spółek, którymi nikt się nie interesuje i nikt nie chce kupować ich akcji. Wiemy o nich niewiele ponad to, że są notowane na giełdzie. W rzeczywistości spółki notowane na NewConenct oraz te, które dopiero się na ten rynek wybierają, mają wiele do zaoferowania inwestorom, a fakt nieistnienia w środkach masowego przekazu to wynik źle prowadzonej akcji medialnej. Dlatego firmy, które dopiero teraz rozważają wejście na giełdę i przygotują dokumenty informacyjne powinny to zrobić niezwykle starannie. Bycie spółką giełdową – niezależnie od tego czy jest to rynek regulowany czy alternatywny rynek NewConnect, to obowiązek przedstawienia rzetelnej i wiarygodnej perspektywy dla inwestorów.

Agnieszka Grabuś, IPO.pl

Generali rozbudowuje ofertę produktów inwestycyjnych...
Autor: muzyczny
05 maja 2008, 15:23

Z początkiem maja br. Grupa Generali rozbudowuje swoją ofertę produktów inwestycyjnych dla klientów indywidualnych. W ramach produktów „Generali Beneficio” oraz „Generali OmniProfit” klienci Grupy Generali zyskali możliwość zakładania polis inwestycyjnych ze składką jednorazową (dotychczas dostępne były polisy ze składką regularną) oraz korzystania z rozbudowanej oferty inwestycyjnej, obejmującej teraz również atrakcyjne zagraniczne fundusze inwestycyjne. 

Polisy inwestycyjne „Generali Beneficio” i „Generali OmniProfit” zostały wprowadzone do oferty Generali w czerwcu ub.r. W ciągu roku zyskały  zaufanie kilkunastu tysięcy inwestorów, którzy docenili szeroką ofertę funduszy, niskie koszty prowadzenia inwestycji i możliwość zmian strategii inwestycyjnej bez konieczności ponoszenia opłat związanych z podatkiem od zysków kapitałowych.  

Z początkiem maja br. linia produktów inwestycyjnych Generali wzbogacona została o produkt ze składką jednorazową, który pozwala na korzystne lokowanie nadwyżek finansowych, z możliwością dokonywania wpłat dodatkowych. Dotychczas klienci mogli korzystać z polis inwestycyjnych ze składką regularną, tj. z okresowym (np. miesięcznym) terminem płatności składki.

Nowe polisy inwestycyjne Generali ze składką jednorazową

Produkty inwestycyjne Generali ze składką jednorazową pozwalają na inwestowanie jednorazowych kwot, bez konieczności wnoszenia składek w okresach regularnych, np. miesięcznych. Aby zawrzeć umowę w ramach polisy inwestycyjnej „Generali Beneficio” wystarczy już 5 tys. złotych, które za pośrednictwem Generali ulokować można w dowolnie wybrane instrumenty finansowe, obejmujące paletę 44 funduszy inwestycyjnych.  Polisa ze składką jednorazową posiada podobny zakres ochrony jak wersja ze składką regularną – suma ubezpieczenia wynosi 101% wartości rachunku. W każdym czasie ubezpieczający może na korzystnych warunkach wpłacać składki dodatkowe, które lokowane są na odrębnym rachunku jednostek uczestnictwa. Wszystkie operacje dotyczące obu rachunków wykonywać można przy pomocy przejrzystego, interaktywnego portalu klienta, dostępnego z poziomu stron www.generali.pl. 

Nowa oferta inwestycyjna

Od początku maja br. klienci inwestujący swoje środki za pośrednictwem polis inwestycyjnych Generali otrzymali możliwość lokowania środków w 18 nowych Ubezpieczeniowych Funduszach Kapitałowych (UFK). Oferta polskich funduszy zewnętrznych poszerzona została o 4 nowe UFK zbudowane w oparciu o fundusze inwestycyjne z oferty 2 renomowanych instytucji finansowych: Noble Funds TFI i TFI UniKorona, które w ostatnim okresie wyróżniały się bardzo atrakcyjnymi zwrotami z inwestycji.  

- „Dzięki temu oferta produktów inwestycyjnych Generali stała się jedną z najszerszych na rynku” – mówi Mariusz Zagajewski, szef zespołu produktów inwestycyjnych Generali. 

Zupełną nowością w ofercie inwestycyjnej Generali jest jednak grupa 14 nowych UFK opartych na zagranicznych funduszach inwestycyjnych, z których większość jest w Polsce dostępna wyłącznie w ramach oferty „Generali Beneficio” oraz  „Generali OmniProfit”. Do oferty Generali dołączone zostały fundusze oferowane przez renomowane instytucje finansowe, takie jak: JP Morgan, Franklin Tempelton, HSBC i BlackRock. Dla klientów Generali dostępne są fundusze zróżnicowane geograficznie i przedmiotowo, zarówno bezpieczne, o niskim poziomie ryzyka, jak również dynamiczne, o wyższej stopie zwrotu i większym ryzyku inwestycyjnym. Nowe UFK pozwalają klientom Generali inwestować na globalnych rynkach finansowych w niedostępne dotychczas instrumenty powiązane m. in. z metalami szlachetnymi, alternatywnymi źródłami energii oraz perspektywicznymi obszarami świata jak Ameryka Łacińska i Południowo-Wschodnia Azja. 

- „Możliwość lokowania oszczędności w zagranicznych funduszach w znacznym stopniu uatrakcyjnia produkty inwestycyjne Generali, ponieważ bezpośrednie inwestowanie w tego typu aktywa na polskim rynku możliwe jest jedynie w przypadku wysokich jednorazowych wpłat. Produkty inwestycyjne Generali umożliwiają lokowanie znacznie mniejszych kwot, już od 5 tys. zł, co pozwala klientom na skuteczną dywersyfikację ich inwestycji” – dodaje Mariusz Zagajewski.