Premier Donald Tusk złożył nieprawdziwe oświadczenie
o stanie majątkowym. Biorąc jednak pod uwagę całokształt sytuacji czyn
ten nie stanowi przestępstwa. Przyczyną takiego postępku było bowiem
zapewne niedbalstwo. Premier nie poniesie żadnych konsekwencji swojej
pomyłki przede wszystkim dzięki konsekwentnie prowadzonej polityce przejrzystości w sprawach majątkowych, która dowodzi braku winy umyślnej. W efekcie postawę premiera można zalecić innym osobom pełniącym funkcje publiczne - pełna jawność spraw
majątkowych pozwoli na unikanie niedomówień i zabezpieczy przed
odpowiedzialnością w razie drobnych pomyłek.
Jako
poseł i premier Donald Tusk składa oświadczenia majątkowe w dwóch
różnych wersjach, w oparciu o dwie różne ustawy. Ponadto Premier
ujawnił w tym roku swoje zeznanie podatkowe PIT-37. Analiza tych trzech
dokumentów wykazała wyraźne nieścisłości.
Różnice
pomiędzy PIT-37 a oświadczeniem majątkowym posła Tuska da się łatwo
wytłumaczyć. Kwota z pozycji 35 PIT-37 (127'943,88 zl) powinna zgodzić
się z sumą wynagrodzeń poselskich (106'367,80 zł) oraz rządowych
(21'359,08 zł). I niemal się zgadza. Co prawda suma tych dwóch
wynagrodzeń to 127'726,88 zł, zatem zeznanie roczne różni się od oświadczenia poselskiego o 217 zł.
Nie jest to jednak kwota, o którą warto się spierać. Z kolei kwota z
poz.43 PIT-37 (1'649,40 zł) różni się od kwoty diet poselskich
wykazanych w oświadczeniu poselskim (29'009,40 zł), jednak różnica ta
wynika ze zwolnienia z podatku części tychże diet. Zatem w zeznaniu
rocznym PIT wykazuje się jedynie część diet. Potwierdziło to Centrum
Informacyjne Rządu: "W zeznaniu podatkowym za rok 2007 Pana
Premiera podana jest wyłącznie kwota podlegająca opodatkowaniu na
podstawie art. 13 ust 5 i 6 ustawy o podatku dochodowym od osób
fizycznych, natomiast w oświadczeniu o stanie majątkowym figuruje pełna
kwota diet otrzymanych przez Pana Premiera w 2007 r. z tytułu
wykonywania mandatu posła."
Można więc
uznać, że wyjąwszy owe 217 zł zeznanie roczne PIT-37 Premiera pokrywa
się z poselskim oświadczeniem majątkowym. Sprawa komplikuje się jednak
przy oświadczeniu majątkowym rządowym, które Donald Tusk składa jako
Prezes Rady Ministrów:
Nie wchodząc w szczegóły łatwo można zauważyć, że w oświadczeniu majątkowym składanym w charakterze premiera Donald Tusk "zataił" 21'359,08 zł,
które otrzymał jako Prezes Rady Ministrów w postaci wynagrodzenia. Na
szczęście Donald Tusk w służbie publicznej kierował się zasadą
transparentności i nie tylko złożył dwa przewidziane prawem
oświadczenia majątkowe, ale również ujawnił swoje zeznanie roczne, do
czego nie zmusza nikogo żadna ustawa. Biorąc pod uwagę właśnie to, że
pełne dochody Donalda Tuska zostały wykazane w oświadczeniu poselskim
oraz w zeznaniu rocznym PIT-37 można uznać, iż:
różnica
217 zł pomiędzy zeznaniem rocznym PIT a oświadczeniami majątkowymi
wynika albo z niedbalstwa albo ze zwolnień podatkowych;
nie
wykazanie w oświadczeniu rządowym kwoty wynagrodzeń premierowskich
wynika z niedbalstwa podczas sporządzenia oświadczenia (przecież i tak
zostało wykazane w innych publicznie dostępnych dokumentach).
W efekcie Donald Tusk nie popełnił przestępstwa składając fałszywe oświadczenie majątkowe jako premier. Do popełnienia tego przestępstwa niezbędna jest bowiem
umyślność. Jedynie zatem celowe ukrycie tego dochodu albo też godzenie
się, że zostanie on nie ujawniony, mogłyby spowodować odpowiedzialność
karną premiera. Nie można w opisanej sytuacji posądzać Premiera o tego
rodzaju działania.
Więcej informacji tutaj.