Rząd chce obciąć przywileje dotyczące
przejścia na wcześniejsza emeryturę. Zgodnie z projektem nowej ustawy o
emeryturach pomostowych, grupa ponad miliona Polaków do tego
uprawnionych skurczy się do około 130 tysięcy. Expander wyliczył, że
wystarczy odkładać kilkaset złotych miesięcznie, aby zapewnić sobie
prywatną wcześniejszą emeryturę i zrezygnować z pracy przed
osiągnięciem wieku emerytalnego.
W
myśl projektu nowej ustawy o emeryturach pomostowych prawo do
wcześniejszej emerytury stracą m. in. nauczyciele, aktorzy,
dziennikarze i pracownicy Najwyższej Izby Kontroli. Szacuje się, że w
wyniku wprowadzenia tych przepisów grupa osób uprawnionych do
wcześniejszych emerytur skurczy się o ponad 900 tysięcy. Obecnie prawo
do wcześniejszej emerytury, poza wymienionymi wcześniej zawodami, mają
też m.in. górnicy, hutnicy, policjanci czy wojskowi. Ci jednak, to
prawo powinni zachować.
Obecnie
wiek emerytalny wynosi w naszym kraju 60 lat w przypadku kobiet i 65
lat dla mężczyzn. Obowiązują jednak przepisy, które pozwalają przejść
na wcześniejszą emeryturę po spełnieniu określonych wymogów. Tylko do
końca tego roku prawo do wcześniejszej emerytury przysługuje kobietom
urodzonym przed 1969 r., które ukończyły 55 lat i mają przynajmniej
30-letni staż pracy. Mężczyźni nie mają w tej chwili prawa do
wcześniejszej emerytury wyłącznie w oparciu o kryterium wieku i stażu
pracy, chociaż Trybunał Konstytucyjny uznał, że jest to niezgodne z
konstytucją. Ewentualna nowelizacja przepisów umożliwi przejście na
emeryturę mężczyznom w wieku 60 lat.
Niższe świadczenia
Wcześniejsza
emerytura to mniejsza liczba lat pracy, a zatem krótszy czas płacenia
składek i dłuższy czas otrzymywania świadczenia emerytalnego. A to
oznacza, że wysokość emerytury w przypadku przejścia na nią przed
terminem, jest niższa, niż w przypadku pracy aż do osiągnięcia wieku
emerytalnego. Kobieta osiągająca dziś dochody na poziomie przeciętnego
wynagrodzenia (przyjęliśmy kwotę 3000 zł brutto miesięcznie), która
kończy 60 lat i przechodzi na emeryturę, otrzyma świadczenie w
wysokości ok. 1270 zł. Mężczyzna osiągający taki sam dochód, który
kończy 65 lat, otrzyma świadczenie w kwocie ok. 1930 zł. Jeżeli jednak
miałby 60 lat i zdecydował się przejść na emeryturę wcześniejszą (co
wkrótce ma być możliwe, chociaż tylko do końca tego roku), to otrzyma
świadczenie w wysokości ok. 1280 zł, czyli o jedną trzecią niższe, niż
w przypadku mężczyzny, który pracował do 65. roku życia.
Magia długoterminowego oszczędzania
Co
ciekawe jednak, mimo, że wcześniejsze przejście na emeryturę powoduje
istotny spadek świadczenia, Polacy bardzo chętne z tego przywileju
korzystają. Tylko co trzeci Polak przechodzi na emeryturę po
osiągnięciu wieku emerytalnego. Wcześniejsza emerytura nie musi jednak
oznaczać uszczuplenia dochodów. Expander wyliczył, że dzięki
regularnemu oszczędzaniu można kilka lat przed osiągnięciem wieku
emerytalnego po prostu zrezygnować z pracy, korzystając ze
zgromadzonych wcześniej środków, a zatem zrobić sobie samemu
wcześniejszą emeryturę. Zgromadzone oszczędności muszą wystarczyć po
pierwsze na wypłatę świadczenia do czasu osiągnięcia wieku
emerytalnego, a po drugie na pokrycie ubytku w wysokości faktycznej
emerytury z uwagi na krótszy czas odprowadzania składek emerytalnych.
Aby wyrównać sobie ten ubytek opisany wyżej mężczyzna rezygnując z pracy w wieku 60 lat, potrzebuje co miesiąc kwoty 650 zł.
Poniżej
przedstawiamy przykład mężczyzny, który w wieku 60 lat planuje
zrezygnować z pracy i zamierza sam wypłacać sobie przez 5 lat emeryturę
z oszczędności
Założenia:
mężczyzna zarabia obecnie 3000 zł brutto i nie przysługuje mu prawo do wcześniejszej emerytury
w wieku 60 lat rezygnuje z pracy
stopy zwrotu z inwestycji zostały pomniejszone o 3% inflacji.
w czasie wypłacania świadczeń z oszczędności, zysk z inwestycji jest równy inflacji
przez pięć lat (między 60 i 65. rokiem życia) wypłata z oszczędności to 1930 zł miesięcznie
od
uzyskania wieku emerytalnego przez kolejne 10 lat mężczyzna wypłaca z
oszczędności 650 zł miesięcznie, aby pokryć ubytek w wysokości
emerytury spowodowany krótszym czasem odprowadzania składek
w
okresie między 60 a 65. rokiem życia, gdy wypłacane są świadczenia z
prywatnych oszczędności, część tych oszczędności nadal pracuje
Ile musiałby co miesiąc odkładać mężczyzna aby w wieku 60 lat móc zrezygnować z pracy
Czas oszczędzania przed rezygnacją z pracy
|
Średnia roczna stopa zwrotu z inwestycji
|
5%
|
8%
|
10%
|
10 lat
|
1 399 zł
|
1 140 zł
|
998 zł
|
15 lat
|
887 zł
|
665 zł
|
550 zł
|
20 lat
|
631 zł
|
479 zł
|
337 zł
|
Z
powyższych wyliczeń wynika, że bardzo istotne znaczenie dla przyszłej,
prywatnej emerytury ma długość okresu oszczędzania. Im wcześniej
opisany mężczyzna zacznie odkładać, tym mniejsze będzie obciążenie jego
budżetu z tego tytułu. Jeśli zdecyduje się na oszczędzanie za późno, to
będzie musiał odkładać wysokie kwoty. Gdyby zaczął oszczędzać dopiero
10 lat przed rezygnacją z pracy, musiałby co miesiąc odkładać około
połowy swoich dochodów.
Ryzyko i dobór instrumentów
Kluczowe
znaczenie ma również sposób inwestowania oszczędności, czyli dobór
instrumentów finansowych. Przyjmuje się, że najbezpieczniejsze
instrumenty tj. lokaty bankowe czy fundusze pieniężne przynoszą w
długim terminie zysk roczny na poziomie 3-5%, czyli niewiele ponad
poziom inflacji. Jeśli więc opisany mężczyzna zacząłby oszczędzać w
wieku 40 lat, to miesięcznie musiałby odkładać na lokacie bankowej
około 631 zł. Podobnie będzie w przypadku funduszy obligacji, które
powinny przynieść dochód na poziomie 4-5% rocznie.
Przy
długim okresie inwestycji można jednak pozwolić sobie na nieco bardzie
ryzykowne inwestycje, np. w fundusze stabilnego wzrostu (lokują ok.
jednej trzeciej portfela w akcje), które powinny przynieść stopę
zwrotu na poziomie 5-8% rocznie. Zatem, aby uzbierać potrzebny kapitał
należałoby przez 20 lat odkładać co miesiąc w funduszu stabilnego
wzrostu od 479 zł do 631 zł. Jeśli natomiast mężczyzna zdecydowałby się
na jeszcze bardzie ryzykowne inwestycje (fundusze zrównoważone, akcyjne
lub surowcowe) i udałoby mu się uzyskać średnią stopę zwrotu między 8%
a 10% to, co miesiąc musiałby odkładać od 337 zł do 479 zł.
Jarosław Sadowski, Katarzyna Siwek