Komentarz Expandera: Trzy wiedźmy raczej...
20 czerwca 2008, 14:56
Diagnoza sytuacji na rynkach finansowych
Sesje, na których notujemy wyraźny wzrost, a jednocześnie zyskuje niewielka liczba spółek, a obroty są mniejsze niż dzień wcześniej, w trendach zniżkowych traktuje się jako korekcyjne. Tak trzeba też podejść do wczorajszych notowań. WIG zyskał 0,9%, ale w górę poszły ceny jedynie niewiele więcej niż jednej trzeciej firm, aktywność inwestorów pozostawiała wiele do życzenia. Połowę z 1,2 mld zł obrotów wygenerowały zaledwie 4 spółki. Długa biała świeca, jaka się wczoraj utworzyła odzwierciedla niskie otwarcie, szybkie odrobienie początkowych strat i konsolidację na poziomie bliskim dziennemu maksimum przez resztę dnia. Ma to pozytywny wydźwięk. Powinno zaowocować zwyżką w dniu dzisiejszym, ale nie zmienia ogólnego wyrazu - jest słabo i niewiele wskazuje, by szybko miało być lepiej. Przekonaliśmy się o tym ostatnio choćby przy okazji sprzedaż akcji Azotów Tarnów. Gdyby nie państwowe firmy nie udałoby się sprzedać minimalnej wielkości emisji.
Sesje, na których notujemy wyraźny wzrost, a jednocześnie zyskuje niewielka liczba spółek, a obroty są mniejsze niż dzień wcześniej, w trendach zniżkowych traktuje się jako korekcyjne. Tak trzeba też podejść do wczorajszych notowań. WIG zyskał 0,9%, ale w górę poszły ceny jedynie niewiele więcej niż jednej trzeciej firm, aktywność inwestorów pozostawiała wiele do życzenia. Połowę z 1,2 mld zł obrotów wygenerowały zaledwie 4 spółki. Długa biała świeca, jaka się wczoraj utworzyła odzwierciedla niskie otwarcie, szybkie odrobienie początkowych strat i konsolidację na poziomie bliskim dziennemu maksimum przez resztę dnia. Ma to pozytywny wydźwięk. Powinno zaowocować zwyżką w dniu dzisiejszym, ale nie zmienia ogólnego wyrazu - jest słabo i niewiele wskazuje, by szybko miało być lepiej. Przekonaliśmy się o tym ostatnio choćby przy okazji sprzedaż akcji Azotów Tarnów. Gdyby nie państwowe firmy nie udałoby się sprzedać minimalnej wielkości emisji.
Rynki miały
wczoraj do "przetrawienia" spadek cen ropy naftowej, który korzystnie
oddziaływał na koniunkturę. Nieco lepsze od oczekiwań okazały się
wskaźniki wyprzedzające koniunktury, choć jeśli spojrzymy na zmiany
roczne, to wciąż sytuacja niewiele się poprawiła. Mile zaskoczyła
dynamika sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii, nieco lepiej od
oczekiwań wypadły dane o liczbie osób pobierających zasiłki w USA, ale
już nowych bezrobotnych było trochę więcej niż przewidywano. Na minus
trzeba zapisać doniesienia ze spółek - brytyjski HBOS zapowiedział
9-proc. spadek cen domów w tym roku. To może skutkować większym
wzrostem złych długów. Teraz szacuje się, że ich wzrost na 17%.
Jednocześnie bank jest zmuszony podnieść kapitał. W następnym miesiącu
chce sprzedać akcje za 7,8 mld USD. Citigroup zapowiedział znaczące
odpisy na utratę wartości przez obligacje powiązane z innymi rynkami
(CDO). W schemat obserwowany w tym miesiącu wpisały się dane o
inflacji. W Kanadzie wskaźnik CPI przyspieszył nieoczekiwanie aż do
2,2%. W tym kontekście zrozumiała się wydaje ostatnia nieoczekiwana
decyzja banku centralnego Kanady o pozostawieniu stóp procentowych na
niezmienionym poziomie. Rozczarowaniem był też indeks Philadelphia
Fed, co zapowiada dalsze spowolnienie w amerykańskim przemyśle. Tyle,
że to jest akurat mniej istotne, bo najważniejsze jest to, co dzieje
się w sektorze usług.
Jest prawdopodobne, że od
przyszłego tygodnia stopniowo coraz bardziej liczyć się będą wyniki
amerykańskich spółek za II kwartał. Ich publikacja zacznie się w
pierwszej połowie lipca. Oczekiwania mówią o kolejnym spadku zysków w
II kwartale, ale znów od samej skali pogorszenia zysków bardziej
istotne będzie to, czy spadek obejmie więcej branż niż tylko finansową
i nieruchomości. Istotne też będą perspektywy wyników na II połowę
roku, gdyż prognozy wciąż mówią o wyraźnym wzroście zysków. Zwrócenie
większej uwagi na wyniki oznaczać będzie bardziej radykalne reakcje na
informacje ze spółek. W ostatnim czasie przechodziły bez większego
echa. Jeśli już to przekładały się na postrzeganie pojedynczych firm, a
nie całych branż, czy całego rynku.
Przedpołudnie
na naszej giełdzie upływa dziś w sennej atmosferze. Tak będzie zapewne
do końca dnia, gdyż nie ma dziś publikacji istotnych danych makro.
Trudno się też spodziewać dużej podaży akcji w ostatniej godzinie
handlu ze strony arbitarżystów. W czasie życia czerwcowej serii
kontraktów nie mieli zbyt wielu okazji do otwierania pozycji.
Dziś na rynkach
20 VI 2008 r.
Majowe ceny producentów w Niemczech wzrosły o 6%, więcej od oczekiwań
Inflacja w Indiach osiągnęła najwyższy poziom od 13 lat - 11,05%
Majowa inflacja bazowa w Polsce
Kwietniowa sprzedaż detaliczna w Kanadzie
20 VI 2008 r.
Katarzyna Siwek
Expander
Dodaj komentarz