Komentarz Expandera: Nasza giełda wciąż...
22 maja 2008, 08:27
Najważniejsze wydarzenia z 20 maja 2008 r.:
Bank Japonii nie zmienił stóp procentowych – utrzymał je na poziomie 0,5%
Kwietniowa inflacja PPI w Niemczech okazała się najwyższa od dwóch lat – wyniosła 5,2%
Majowy indeks ZEW w Niemczech wyniósł minus 41,4 pkt, wypadł gorzej od oczekiwań
Kwietniowa inflacja PPI w USA sięgnęła 6,5%, bazowa 3%
Diagnoza sytuacji na rynkach finansowych
Podobnie
sytuacja wygląda po wczorajszej sesji w USA. Sam spadek zrobił pewne
wrażenie, bo oznaczał odwrócenie tendencji z poprzednich dni i stanowił
zaprzeczenie zaskakującej siły rynku, jaką widzieliśmy w minionym
tygodniu. Jednak z perspektywy koniunktury w dłuższym terminie niewiele
zmienił. S&P 500 nie przełamał żadnego wsparcia, co upoważniałoby
do snucia scenariuszy zakończenia trwającej od dwóch miesięcy poprawy
notowań. Nie oznacza to jednak, że nie dostaliśmy kolejnych sygnałów
ostrzegających przed tym, co przyniesie przyszłość. Tym razem dotyczyły
głównie inflacji. Niemile zaskoczył bazowy wskaźnik PPI. Wyniósł 3% w
skali rocznej, co jest najwyższym poziomem od końca 1991 r. Na tę
wiadomość nałożyła się drożejąca ropa naftowa. Negatywna reakcja na tę
ostatnią okoliczność była nowym (patrząc z perspektywy ostatnich
tygodni) elementem w zachowaniu amerykańskiej giełdy. Wcześniej
traktowano to jako czynnik sprzyjający wzrostowi. Miał potwierdzać
globalny popyt i poprawiać wyniki firm paliwowych. Może właśnie zmiana
nastawienia do wydarzeń na rynku surowców była najważniejszym elementem
wczorajszej sesji.
O
ile więc niewiele zmieniła w obrazie rynku, to jednak zrobiła rysę na
obrazie amerykańskiej giełdy, odpornej na złe informacje. Z tym większą
uwagę będziemy obserwować reakcje na kolejnych sesjach. Uwagę zwracał
wzrost zmienności w porównaniu z sesjami z poprzednich dni, ale w tym
względzie też jeszcze trudno mówić powrocie wcześniejszej tendencji do
gwałtownych zmian. Wczoraj serwisy informowały o spadku zmienności
S&P 500 do najniższego poziomu od 10 miesięcy, więc tym bardziej ta
sprawa zwracała uwagę. Trwa jednocześnie dyskusja na temat tego, co
przyniesie druga połowa tego roku. MFW ostrzegał wczoraj przed tym, że
utrzymują się zagrożenia dla systemu finansowego, ale George Soros na
przykład przekonywał, że najgroźniejsza faza kryzysu jest już za nami.
Donal Kohn, członek Rezerwy Federalnej wyrażił zaś przekonanie, że
obniżki stóp procentowych przyczynią się do poprawy kondycji
amerykańskiej gospodarki.
Dziś
przed długim weekendem nie należy u nas oczekiwać dużych zmian. Warunki
sprzyjają odreagowaniu dwóch ostatnich sesji. Z uwagą będą śledzone
dane o produkcji przemysłowej po tym jak miesiąc wcześniej wypadła
bardzo słabo. Negatywnie na koniunkturę rzutować powinny informacje o
bardzo słabej sprzedaży funduszy inwestycyjnych w kwietniu (tylko 6 mld
zł, najmniej od grudnia 2006 r., odkąd zbierane są takie dane).
Po
wtorkowej sesji bilans trwającego kwartału na naszej giełdzie jest
ujemny. Zapowiada się więc, że kolejny kwartał, czwarty z rzędu, możemy
zakończyć na minusie. Taka zła seria nie miała miejsca nigdy w historii
naszej giełdy. To najlepiej potwierdza, że kondycja naszej giełdy nie
tylko z perspektywy ostatnich dni jest kiepska. Ten tydzień jest jednak
wyjątkowo słaby. WIG spadł wczoraj najbardziej od 4 tygodni. Skala
przeceny nie była jakaś wyjątkowa, bo wyniosła 1,4%. To pokazuje, że w
ostatnim czasie wiało na naszym parkiecie nudą. Wtorkowa zniżka też
niewiele zmienia w obrazie rynku. W krótkim terminie przesuwa szalę na
korzyść pesymistów i oddala perspektywę udanego ataku na górne
ograniczenie formacji trójkąta, w średnim nadal trwamy w trendzie
bocznym i czekamy na rozstrzygnięcie w którą stronę rynek z niego się
wybije.
Dziś na rynkach
21 V 2008 r.
Majowy indeks IFO w Niemczech
Cotygodniowy raport na temat udzielonych kredytów hipotecznych w USA
Kwietniowa inflacja bazowa w Polsce
Kwietniowa produkcja przemysłowa w Polsce
21 V 2008 r.
Katarzyna Siwek
Expander
Dodaj komentarz